Angela ma 44 lata. Ma piękne, ogromne, brązowe oczy i kręcone włosy – cechy, tak dalekie od inuickich, ale oprócz eskimoskiej krwi w jej żyłach płynie krew afrykańska. Przyjechała do Whale Cove, by pomóc młodszemu bratu w opiece nad dziećmi. Oprócz niego ma jeszcze dziesięcioro rodzeństwa. Życie Angeli nigdy nie było łatwe. Jest dzieckiem urodzonym „pomiędzy” – najstarszy brat ma 56 lat, najmłodszy 27. W tutejszych rodzinach takie dzieci są traktowane „tak nijako”. Bo ani nie można powierzyć im odpowiedzialnych obowiązków, ani porozpieszczać.
Angela bardzo szybko opuściła dom rodzinny i przeprowadziła się do „wielkiego” – jak na Północ miasta. Nigdy nie założyła rodziny, chociaż adoptowała jedno dziecko. Z racji tego rodzice nie traktują jej poważnie, wręcz uważają ją za „niepełną”. Posiadanie partnera jest głęboko zakorzenione w kulturze Eskimosów. W czasach, gdy Inuici prowadzili nomadyczny tryb życia, było nie do pomyślenia, by ktokolwiek przetrwał bez partnera.
tekst: Magdalena Maliszewska
Czytaj więcej w czerwcowym numerze miesięcznika „Ogień Jezusa”.