Jezu, ufam Tobie, to są słowa, które mnie prowadzą. Jeśli coś się dzieje nie po mojej myśli, to muszę zaufać, że wszystko, co się dzieje w moim życiu, to mnie uświęca. Dążę do tej świętości, bo chwiałabym być święta.
Mam na imię Renata i mam 54 lata. Pochodzę ze Szczecinka. Mam sakramentalnego męża, jednak 13 lat temu doszło do rozwodu. Jestem matką trzech synów: Artura – 33 lata, Roberta – 28 lat i Piotra – 22 lata. Od ponad dwudziestu lat zajmowaliśmy się z mężem działalnością gospodarczą sklep papierniczy z artykułami biurowymi, szkolnymi, który teraz prowadzę sama.
Do wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa wstąpiłam razem z moją siostrą Ewą. Było to 2 kwietnia 2016 roku. To był Rok Miłosierdzia, a my wstąpiłyśmy w sobotę, w wigilię Miłosierdzia Bożego. W 2015 roku przyszła do mnie do sklepu pani Mirka, która zaczęła opowiadać o Przeprośnej Górce i Pustelni w Czatachowie, o cudach dokonywanych tam przez Pana Jezusa. Przyniosła mi też miesięcznik „Ogień Jezusa”. Zaproponowała, żebym tam pojechała. Od tego momentu zaczęłyśmy z Ewą regularnie jeździć na spotkania modlitewne.
Czytaj więcej w czerwcowym numerze miesięcznika „Ogień Jezusa”.