Jakieś dwa tygodnie temu zamieściłam na Facebooku zdjęcie potłuczonego kubka z pytaniem czy można taki jeszcze gdzieś zdobyć? To był zupełnie wyjątkowy kubek – jeden z pierwszych, które można było kupić przy Pustelni – z wizerunkiem Pana Jezusa i imionami świętych. Pomijam lekką burzę, którą spowodował mój post. Zupełnie niezamierzone to było. Chodziło o to czy umieszczanie wizerunku Boga na przedmiocie tak pospolitym jak kubek nie jest przypadkiem wyrażeniem braku szacunku. Warte przemyślenia… A wracając do sprawy, mnie naprawdę zależało na tym kubeczku. To był mój ulubiony. Zresztą, pełnił w naszym domu dość ciekawą funkcję.
tekst: Joanna Wołoszyn
Czytaj więcej w lutowym numerze miesięcznika „Ogień Jezusa”.